UŚMIECHNIJ WSZECHŚWIAT

blog o tym, co Ty i ja możemy zrobić dla innych

Pomoc mierzona kilometrami | Biegnij na pomoc!

Siedzisz sobie przed komputerem, czytasz tego bloga i myślisz, że fajnie by było zrobić coś dla innych? Nie masz pomysłu od czego zacząć? To mówię Ci, wstań i idź pobiegać. Potem wróć i z satysfakcją czytaj dalej.



Jeszcze tu jesteś? Jeszcze nie w butach sportowych? W sumie dobrze, bo trzeba dodać kilka ważnych informacji, żeby bieganie nabrało dodatkowego sensu. Otóż w połowie czerwca ruszyła ciekawa akcja firmy T-Mobile, która zobowiązała się do przekazania nawet 1 miliona złotych na rzecz dzieci z Fundacji TVN „Nie jesteś sam”. Cały myk polega jednak na tym, że aby tak się stało, potrzebna jest pomoc wielu aktywnych osób.

Ruch to zdrowie, w kupie siła, a bez pracy nie ma kołaczy.

Organizatorzy akcji chcą, żeby Polacy się w nią zaangażowali i wymagają od nas pewnego wysiłku – wysiłku fizycznego. Biegając, spacerując, jeżdżąc na rowerze czy ćwicząc na wózku zbieramy kilometry, które jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przemienią się w pieniądze.

Obecnie trwa 1 etap akcji: w ciągu dwóch tygodni mamy do przebiegnięcia 11 milionów kilometrów. Ważna i dla niektórych pewnie przykra informacja jest taka, że aby się przyłączyć potrzebujemy smartfona z zainstalowaną aplikacją Endomondo.

Dla leniwych sceptyków: tak, też myślę, że ten milion jest już przygotowany i mógłby zostać przekazany bez tego całego cyrku z bieganiem. Sama nigdy nie lubiłam biegać i wcale nie mam zamiaru robić tego teraz codziennie. Jednak jestem przekonana, że kiedy nawet przejdziesz tylko 2 km, poczujesz swój wkład w coś dużego. Nieważne, czy zbierzesz 2, 5, 10 czy 100 km – ważne, że zrobimy coś razem.

Widzimy się w parku!


Więcej informacji o akcji: kilometrami.pl

Akcja Sprzątanie Ligoty | Idealiści poszukiwani

Większość z nas marudzenie ma chyba we krwi. Bo jest za ciepło, bo za zimno, bo czegoś za dużo, a czegoś innego za mało. Na ulicy śmieci, w lesie śmieci - ale tu brzydko wygląda. Co to za ludzie, że tak wyrzucają byle gdzie papierki, butelki i co się tylko da. No jak tak można! A w innym kraju to mają czysto, a u nas taki brud…



Pracownicy katowickiego Klubu Panorama zauważyli problem śmieci w dzielnicy i zamiast narzekać, postanowili zakasać rękawy i wziąć się do roboty, żeby poprawić sytuację. Przy okazji odbywającego się festiwalu Cztery Pory Roku, zorganizowano akcję sprzątania Ligoty. Moim zdaniem pomysł świetny. Dzięki takim wydarzeniom nie tylko ulice będą piękniejsze, ale też mieszkańcy zyskają dobrą okazję, żeby się poznać, zjednoczyć i zrobić coś razem dla swojego miasta.

Sprzątanie miało się odbywać w dwóch turach. W pierwszej wzięło udział ok. 30 osób, z czego zdecydowaną większość stanowili uczniowie z Zespołu Szkół Fundacji Elementarz. Ja wybrałam się na drugą turę i… byłam jedyna. W związku z tym dalsza część sprzątania została odwołana. Organizatorzy twierdzą jednak, że tego typu akcje będą jeszcze powtarzane.

Szkoda, że tak mało jest osób chętnych do pomocy. Ludzi, którzy przyszliby pomimo upału i nie baliby się spocić dla tej świetnej idei. Brawa dla klubu Panorama i dla wszystkich, którzy wzięli udział w pierwszej turze sprzątania. Oby więcej takich akcji i więcej idealistów, którzy na nie przyjdą.


Fundacja Mam Marzenie | Pierwszy krok

Tyle na świecie złotych rybek w akwariach, a wciąż tak wiele niespełnionych marzeń. Wygląda na to, że nie da się kupić prawdziwej, magicznej złotej rybki tak jak nie da się kupić miłości czy przyjaźni. Na próżno też liczyć, że te niemagiczne wydadzą na świat magiczne potomstwo. Co gorsza, muszę przyznać,  że nie spotkałam też nigdy dobrej wróżki ani dżina. Ludzie muszą radzić sobie sami.



Trafiłam dzisiaj na stronę Fundacji Mam Marzenie. Zobaczyłam tam dzieci i ich pragnienia. Domek dla lalek, laptop, spotkanie z ulubionym zespołem, wyjazd do Disneylandu. Może zabrzmi to brutalnie, ale wzruszyło mnie, jak wiele z tych dzieci jest łysych. Właśnie to uświadomiło mi, jak wiele musiały wycierpieć. Decyzję podjęłam niemal od razu: chciałabym pomóc.

Obawiając się, że nie wystarczy przekazać na rzecz Fundacji moich dwóch złotych rybek, poszukałam informacji o samej organizacji. Działa ona już od 10 lat. Zbiera marzenia od chorych dzieci, a następnie wolontariusze robią wszystko, co mogą, żeby udało się je zrealizować. Jak do nich dołączyć? Wystarczy przyjść na spotkanie, a tam będzie można się wszystkiego dowiedzieć.

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Dlatego na dobry początek wpisałam do kalendarza zebranie wolontariuszy FMM. Wybiorę się tam 27 czerwca. 

Zwróceni ku słabości | Jak niewiele nas dzieli

Wyobraź sobie mężczyznę w średnim wieku. Pomyśl o tym, jak wygląda. Pewnie pojawiają mu się już pierwsze siwe włosy, może nosi okulary. Ma kochającą żonę i dwójkę dorosłych dzieci. Pracuje w dużej korporacji. Może w Twojej firmie, a może tam, gdzie Twoi rodzice? Prowadzi stabilne życie.



Pstryk!

Żona umiera na raka. Nic już nie jest takie samo. Mężczyzna załamuje się, wpada w depresję. Mija 7 lat odkąd odeszła, a on wciąż bierze leki. Dawniej poważna firma, teraz środowiskowy dom samopomocy.

Spotkałam go ostatnio na spotkaniu Zwróconych ku słabości. Słuchając jego historii, zdałam sobie sprawę, jak niewiele nas różni. Zrozumiałam, że każdego z nas od choroby i załamania dzieli jedynie jedna chwila. Nikt z nas nie wie, jak poradzi sobie z tym, co przyniesie mu los. Może na kolejnym spotkaniu grupy spotkam kogoś z Was? A może sama kiedyś stanę po tej drugiej stronie?

Wracając do tego pana… okazało się, że to dawny znajomy moich rodziców. 


Follow my blog with Bloglovin

Jaki jest?

Jaki jest świat? Jakbyście mieli jednym słowem odpowiedzieć… dobry, zły, piękny, okrutny, dziwny, niepojęty? Ten nasz świat, ta nasza ziemia, na której ludzie wciąż umierają z głodu. To miejsce, gdzie ludzie kłamią, mordują i gwałcą. To, gdzie potrafią być dla siebie tak okrutni.



Czy potraficie bez wątpliwości odpowiedzieć, że świat jest wspaniały, zachwycając się nim razem z Louisem Amstrongiem? Czy może na myśl przychodzi Wam tylko słowo dziwny i wolelibyście zaśpiewać z Czesławem Niemenem?

Chciałabym umieć uchwycić piękno każdej chwili. Dostrzegać harmonię płatków śniegu i doceniać każdy miły gest. Niestety jednak dużo częściej zwracamy uwagę na to, co złe. Zło jest bardziej medialne, przykre informacje nadchodzą ze wszystkich stron. Kiedy czasem pomyślisz, że świat jest przepełniony złem i wyda Ci się, że nic nie można z tym zrobić, przypomnij sobie krótkie opowiadanie Bruno Ferrero:

Pewien święty, przechodząc kiedyś przez miasto,
spotkał dziewczynkę w podartym ubranku, który prosiła o jałmużnę.
Zwrócił się wtedy do Boga: - Panie, dlaczego pozwalasz na coś takiego?
Proszę Cię, zrób coś.

Wieczorem w dzienniku telewizyjnym zobaczył mordujących się ludzi,
oczy konających dzieci i ich biedne wycieńczone ciała.
I znów zwrócił się do Boga: - Panie, zobacz ile biedy. 
Zrób coś!

Nocą, święty człowiek usłyszał głos Pana, który mówił:
- Zrobiłem już coś: stworzyłem ciebie!